Jak nas przywitała Bali?
 |
Balijską wódką... |
 |
Tańcem i muzyką Gamelanu. Cudowne! Posłuchajcie sobie na YT. |
 |
Pięknym, tropikalnym wieczorem |
 |
Moim ukochanym kwiatem plumerii białej (Frangipani) |
 |
Basenem przy hoteliku |
 |
Spokojnym (i ciepłym) Oceanem Indyjskim |
 |
Ciąg dalszy indonezyjskiego jedzenia, czyli makaron-goreng (smażony)
[zdj. M.S i S. S.] |
|
 |
Przybyciem Gościa... |
 |
...który odpoczywał po dwudniowej podróży :) |
 |
Ciepłym, lecz brudnym oceanem... |
 |
:) kto wie co to za symbol? :) |
 |
oraz hinduistycznymi świątyniami. |
Zostaliśmy na Bali 2 dni i czas ruszyć na maleńkie wyspy Gili... by znowu wrócić na Bali. Jednak dopiero w po tym czasie zaczęła się przygoda z wyspą, więc więcej o Bali opowiem po powrocie z Gili.
A więc....
płyniemy!
J.
Komentarze
Prześlij komentarz