Było zimno. Nie tego się spodziewaliśmy. Wzięliśmy nogi za pas, rowery na bagażnik i pojechaliśmy na południe - południe Norwegii, oczywiście. Czy była to dobra decyzja?...
 |
Przed wjazdem do tunelu. |
 |
A w tunelu ronda i światła niczym UFO. |
 |
Tak było po wyjeździe z tunelu. |
Można powiedzieć, że ucieczka na południe była dobrym pomysłem. Przynajmniej była lepsza pogoda, no i mniej śniegu. Nie było za to fiordów... coś za coś. Przynajmniej mogliśmy w końcu pojeździć rowerami.
Norwegia ma to do siebie, że wskazując dowolny punkt na mapie, zawsze wybiera się przepiękne miejsce. Tak było tym razem - palec powędrował na jezioro Nisser, tam pojechaliśmy i się nie zawiedliśmy. Potem było jeszcze inne jezioro - tak samo.
Co takiego mi się w tej Norwegii podoba, że tak chwalę? Przecież jest zimno, pusto, nudno... i właśnie to mnie tam najbardziej ujmuje. Mało ludzi, zero tłumów, tylko dzika przepiękna przyroda, od czasu do czasu koń na ulicy, może jak się komuś poszczęści to łoś; poza tym - góry, fiordy, jeziora, lasy, czysta woda, świeże powietrze - już chcę tam wrócić! Mimo, że czasem (a nawet często) jest zimno, pada i wieje... :)
Na szczęście udało się złapać kilka dni nie najgorszej pogody, a w razie przejściowego deszczu - byliśmy przygotowani. Zobaczcie sami:

Przerwa na obiad. Zdecydowanie mniej śniegu! Pytanie: kto jeździ tą drogą? |
|
|
 |
Nocleg w dziczy. W Norwegii i innych krajach skandynawskich dozwolone jest biwakowanie na dziko, byle nie w parku narodowym lub w odpowiedniej odległości od domów. Ten biwak był między jeziorem (widoczne po lewej) a jezdnią (po prawej). |
 |
Żółty M&M's. Może tego nie widać, ale nade mną była chmura, która właśnie przechodziła. Ja wolałam się zabezpieczyć. |
 |
WTF?! |
 |
Pytanie: CO TO JEST? Domek Trolla? Hobbita? Mini latryna? Nie! To... |
 |
...kosz na śmieci! Nawet takie rzeczy Norwegowie potrafią wkomponować w krajobraz. |
 |
Przerwa nad rzeką. |
 |
To było dość późnym wieczorem, chyba po 21. Jak widać - słońce wysoko! |
 |
Znaleźliśmy kolejne świetne miejsce. Ktoś porzucił (albo zostawił na chwilę?) przyczepę od łódki. |
 |
Przerwa na trasie. |
 |
Śmigamy dalej. Jak tu pusto! |
 |
Ale cisną. |
 |
Gdzie by teraz pojechać... |
 |
Kolejne świetne miejsce na odpoczynek. |
 |
Wiking też odpoczywa. |
 |
Czas na zdjęcie :) |
 |
Samowyzwalacz sam się wyzwolił. |
 |
Jeszcze chwila! |
 |
Skoro przerwa, to napijemy się herbaty. |
 |
A oto wsie po drodze. Pusto, czysto, schludnie. |
 |
Powiem szczerze, ciężko było pod tą kilkukilometrową górę podjechać. Ale było warto - choćby dla 5 minutowego zjazdu! Ihaaa |
 |
A po drodze: koń na drodze. |
 |
Kolejna ciekawostka... |
 |
W Breiviku też było pod górę (widać po krzywej sywetce gibającej się na boki). |
 |
Ale jak się wjechało - widoki boskie. |
 |
WTF?! |
 |
Aaaaa... to ja! |
 |
Prawdziwy mężczyzna rozpalił ogień, by jego kobieta nie zmarzła. Ba! rozpalił go w deszczu. :) |
 |
Wiecie co to był za znak? Zakaz postoju. :) |
 |
O, tutaj lepiej widać znak. A my zrobiliśmy sobie tam biwak, hie hie |
 |
I znowu w drogę. |
 |
Oto jeden z wielu parkingów 'z choinką', czyli miejsca gdzie są ławki i kible, można odpocząć i coś zjeść. Tutaj all inclusive nad samą rzeką. |
 |
A wieczorami... :) |
 |
To było ostatnie pakowanie niestety. Ale nie martw się Norwegio, jeszcze wrócimy! |
Cała wycieczka trwała koło tygodnia, zdążyliśmy zobaczyć wiele pięknych miejsc i przemarznąć do szpiku kości. Jest ciężko, ale kontakt z taką niesamowitą przyrodą w jednym z bogatszych na świecie krajów sprawia, że zaraz chce się tam wrócić. I na pewno to zrobimy.
A.
Komentarze
Prześlij komentarz