Była zima, teraz czas na jesień. Ta 'wyprawa' odbyła się wcześniej, w tym roku jesień jest dość pracowita na uczelni... ale powspominać można. Nie byłam jeszcze zimą w Tatrach, ale mam nadzieję, że w te ferie się to zmieni (ktoś chętny pod namiot w lutym w Zachodnie?). Najpierw pokażę nasze najwyższe góry w klimacie jesiennym, później zdjęcia z wyprawy wielkanocnej.
Zapraszam, zwłaszcza góro- i tatrolubnych!
|
Oj halny dawał się we znaki... do tego stopnia, że nie można było wyjść ponad kosodrzewinę na Grzesia. Nawet zdjęcie poruszone. Jednym słowem - chcieliśmy wejść na Grzesia, ale Grześ nas wydymał. |
|
Jeszcze jesień, ale śniegu co nieco leżało. |
|
'Wesoła' ekipa postanowiła zorganizować nocleg... na parkingu pod skocznią w Zakopanem. W nocy podjechała do nas policja i pytała się co tam robimy, tylko ja się przebudziłam (reszta spała jak zabita) i powiedziałam im, że śpimy. Powiedzieli, żebyśmy spali. I pojechali. |
|
Grześ wydymał, to może Murowaniec chociaż przyjmie? W drodze do. |
|
A oto słynna i piękna Hala Gąsienicowa. |
|
Akuku. |
|
Oj, pogoda zmienna jesienią... |
|
Nad Czarnym Stawem Gąsienicowym. |
|
Z powodu złej pogody nie pochodziliśmy za wiele, ale znaleźliśmy sobie inne rozrywki... np. grę w wojnę w schronisku! |
|
Zacięta walka.... |
|
Stało się coś, czego nikt by się nie spodziewał... WYGRAŁAM W WOJNĘ! |
|
Widok z Kasprowego. |
|
Tu też. |
|
Tam też wiało, ale trochę mniej. Nie mniej jednak głowa 'obandażowana'... |
|
Czy ty widzisz to? :) |
|
Oto uczestnicy tej superciężkiej i trudnej wyprawy - Zuzia (od lewej), ja i Seba. |
|
Po drodze schronisko. |
|
Tatrzańska przyroda:) |
Był to weekend listopadowy, więc dlatego tak mało - dane nam były trzy dni :)
Ale przynajmniej trochę się przewietrzyliśmy (halny to halny...).
Pozdrawiam,
J.
Komentarze
Prześlij komentarz